poniedziałek, 2 czerwca 2008

Incredibles versus Spiderman

W weekend obejrzalam dwa "arcydziela" kina amerykanskiego: The Incredibles i The Spiderman. Wiem, wiem, nie jestem pierwsza. Mozna wrecz powiedziec, ze sa to dziela mocno odgrzewane, ba, wrecz prehistoryczne. Nigdy jakos mnie nie pociagal sen o nadprzyrodzonej mocy, nie zachwycali super bohaterzy, normalne zycie uwazalam za najwyzszej klasy survival. Dlatego filmy o nad-ludzkich bohaterach, nad-ludzkich katastrofach i przygodach nie z tego swiata, nigdy nie zajmowaly miejsca w mojej wyobrazni. Postanowilam jednakowoz zapoznac sie z ikonami kultury, w ktorej zyje. Superheros jest czescia zbiorowej wyobrazni tego narodu. Pojawil sie w latach 30. Stworzony przez potomkow Narodu Wybranego ( pierwsze komiksy z Supermenem to dzielo tandemu Siegel & Shuster). Przez wiele dekad ten nadczlowiek, na co dzien Clark Kent, ratowal ludzi z opresji przez nich samych tworzonych. Walczyl w imie dobra i sprawiedliwosci, stawal po stronie przesladowanych i ubogich, zawsze byl takze politycznie poprawny. Najwazniejszy jest jednak dla mnie zrab tej historii, podstawa dla wszystkich pozniejszych herosow: zwyczajny, tak na prawde niezwyczajny bohater, stawia czolo zlu tego swiata, wygrywa, ale nie bez uszczerbku. Jego osobowosc jest mieszanka czlowieczenstwa i nadczlowieczenstwa odzielonnych przebraniem, kostiumem, maska. Supermen musi miec swoj stroj zeby dokonac dziela, stroj przeistacza go w bohatera o nadludzkiej sile. Moralnie superhero jest poukladany - miewa momenty zalamania, ale generalnie wie co dobre, a co zle. Jego swiat jest czarno-bialy, cudownie pozbawiony szarosci normalnej rzeczywistosci aksjologicznej. Jego zycie osobiste jest nie poukladane - bohater rezygnuje z milosci, zdajac sobie sprawe z konsekwencji swego zaangazowania w jakakolwiek relacje, jego super arcy sila jest przeszkoda w tworzeniu normalnego rodzinnego zycia. Bohater ma za soba ciezkie przejscia osobiste, jakas tragedia kryje sie w jego przeszlosci. Ludzkosc, ktorej sluzy swoja sila i umiejetnosciami nie zawsze jest dla niego laskawa. Oczywiscie jest przez tlum uwielbiany, ale raczej warunkowo, w zaleznosci od zaslug. Slawa i chwala nie trwa wiecznie. Bohater stawia czolo ambiwalencji ludzkich uczuc - kochaja go i boja sie go. A strach zawsze moze przerodzic sie w nienawisc. Samotnosc zatem, zawsze samotnosc i ciezar bycia Innym.
Spiderman jest typowym amerykanskim supermenem. Schemat wypelniony jest przez granatowo-czerwone ubranie, maske, ukochana, ktora sklada sie na oltarzy spolecznego zaangazowania. Ok, niech mu bedzie, ze wielka sila wymaga wielkiej odpowiedzialnosci. Cos w tym jest...
The Incredibles byli dla mnie zaskoczeniem. Pozytywnym. Schemat jakby ten sam. Ale od poczatku wiemy, ze to nie jest "powazna historia" Film zaczyna sie fragmentami z wywiadow z naszymi bohaterami. I chociaz ogladamy to samo, co w kazdej superprodukcji - ucieczki, gonitwy, intrygi, walke dobrego ze zlym, to nie jest ta sama historia! Superherosow, po pierwsze jest wielu. Po drugie, superheros zaklada rodzine. Po trzecie, w decydujacym momencie, Mr. Incredible przyznaje, ze jest slaby, ze obawia sie o swoja rodzine i to rodzinne, wspolne dzialanie prowadzi do szczesliwego zakonczenia. Superhero nie jest sam, wiecej milosc jest dla niego najwazniejsza, to milosc wygrywa z egoistycznym zdobywaniem poklasku i slawy. (Musimy ratowac rodzicow!- mowi mala Niesamowitowna. Ich zycie moze byc zagrozone, a moze nawet gorzej - ich malzenstwo! - dodaje). Niesamowite! Dodatkowym tematem tego filmiku jest problem z samokresleniem sie bohaterow, z samoidentyfikacja. Niesamowici nie sa zwyczajni i nie potrafia byc zwyczajni. Wszelkie proby stopienia sie z tlumem prowadza do depresji i narastajacego zniechecenia. "Maska jest twoja tozsamoscia" mowi niesamowita mama do swojej niesamowitej corki. Niesamowici musza byc tym kim sa. Moga zyc wsrod ludzi, w gruncie rzeczy dziela ich emocje i pragnienia, ich serca sa takie same, roznia sie tylko cialem i "supersila". Tylko tym! The Incredibles jest filmem o amerykanskich idealach, podobnie jak Supermen. O ile jednak Supermen czy Spidermen opowiada o jednostce walczacej ze zlem samotnie, The Incredibles sa wyznaniem amerykanskiej wiary w tolerancje, rodzine i wolnosc bycia tym, kim sie jest.
Dla mnie Niesamowici sa gora. Sa takim ludzkim, nie mitologicznym mitem...

1 komentarz:

Unknown pisze...

Ego ty!.
Świecie w któryn obłędnie jestem zakochona.
Księżycu nade mną, pełny obrzydliwie fosłoryzującący!
Śłońce Ty, moja Sylwio!
Kolacja na mnie czeka!
Kocham Cię Ego, Sylwio Moja, Moja...
Tak sobie uwielbiam!
Życie Ty Moje!
Już nic nie napisze, kolacje na talerzyku.
Ego Ty Moje Wyzwolenie!
Sylwio!